sobota, 28 grudnia 2013

Rozdział 2 " Co się dzieje kiedy spotykają się dwie połówki? Rodzi się miłość"


Ludmiła

Kiedy wróciłam było już późno więc wzięłam kąpiel i położyłam się. Zasnęłam zaraz. W nocy śnił mi się ... Federico. Chodziliśmy po parku, rozmawialiśmy ( nie pamiętam o czym) i nagle bardzo się do siebie zbliżyliśy. Już mieliśmy się pocałować kiedy... Obudziłam się. Wstałam zła że nie zobaczyłam dalszej części mojego snu i chyba też że to był tylko sen. Zjadłam śniadanie, ubrałam się, uczesałam i umalowałam. Pożegnałam z wszystkimi i poszłam do studia. Po drodze cały czas rozmyślałam o Fede. Co by się stało gdybym się nie obudziła ? I dlaczego cały czas o NIM myślę ? Zajęta swoimi sprawami nie zauważyłam Francesci która również szła do studia dopiero kiedy zawołała mnie wyrwałam się z swoich rozmyślań. Poszłyśmy razem. Dziewczyna opowiadała coś o ciuchach ale ja jej  nie słuchałam. W mojej głowie odtwarzał się sen z Federico w roli głównej

Francesca

Miałam wielki dylemat. Nie wiedziałam czy kupić białe baleriny czy czarne koturny. Buciki podobały mi się tak samo bardzo ale nie maiłam na tyle pieniędzy by kupić obydwie pary. Zapytałam się Ludmi  co o tym sądzi i dopiero wtedy do mnie dotarło że ona mnie wogóle nie słucha. Patrzyła rozmarzonym wzrokiem w bliżej nieokreślone miejsce i uśmiechała się. Hm... Co jej jest. Zawsze jak rozmawiałyśmy o ciuchach to potrafiła mi doradzić a dzisaj..? Zapytałam się co jej jest. Nie odpowiedziała. Nieco głośniej krzyknęłam:
Fran - Halo! Ziemia do Lu. Odbiór
Luśka nadal nie reagowała. Krzyknęłam jej jak najgłośniej do ucha
Fran - KOBIETO ŻYJESZ ?! /uszczypnęłam ją w rękę/
Ludmi - Ałć! Moja ręka. Boli. O co Ci chodzi. Czemu się nade mną znęcasz?!
Fran - Cały czas mówiłam o moim strasznym problemie. Od niego zależy całe moje życie, a ty najzwyczajniej w świecie mnie olałaś. /zrobiłam smutną minkę/
Ludmi - Przepraszam, jestem dziś nieobecna. Zresztą nieważne. Co takiego Cię trapi?
Wzięłam głęboki wdech i przedstawiłam jej swój problem. Zamiast mi doradzić ona zaczęła się śmiać. Po chwili opanowała się i powiedziała
Ludmi - I tylko dlatego mnie biłaś?
Fran - Nie ogarniasz ? Bardzo podobają mi się te buty i muszę mieć jedna parę. Ale nie wiem czy wybrać koturny czy baleriny. Które lepsze?/ pokazałam jej zdjęcia butów na telefonie/
Ludmi - Nie mogę Ci doradzić. Sama nie wiem wybacz mi
Fran - No ale co być zrobiła na moim miejscu ?
Ludmi - Przykro mi ale na nim nie jestem.
Fran - Jesteś dziś jakaś dziwna, chodzisz z głową w chmurach i nie potrafisz mi powiedzieć które buty są lepsze. Coś się stało?
Ludmi zrobiła zmieszaną minę. Wiedziałam że jest coś nie tak

Ludmiła

Nie wiedziałam co zrobić. Powiedzieć jej o swoim śnie czy nie ? Jest moją przyjaciółką, powinna wiedzieć że Federico nie chce pójść z mojej głowy od tak. Więc niepewnie zaczęłam:
Ludmi - Pamiętasz tego Federica, tego co wygrał Y-MIX w innej szkole?
Fran - Tak, nie da się go nie zauważyć. Ta jego grzywka
Ludmi - Więc wczoraj kiedy szłam wczoraj do studia potknęłam się a ona mnie złapał. A tej nocy śnił mi się właśnie on
Fran - A co ci się dokładnie śniło?
Byłam zmieszana. Nie chciałam mówić jej o tym dziwnym śnie. Ale jest moją przyjaciółką i mogę jej zufać. Zciszyłam głos i zaczęłam się jąkać
Ludmi - Taki ... jakby...prawie... pocałunek
Fran - Całowałaś się ?!
Ludmi - Nie, to był sen zresztą nie pocałowaliśmy się bo się obudziłam
Fran - I cały czas myślisz o Fede
Ludmi - Nie, znaczy tak, to znaczy... Ugh.. Nieważne. Zapomnij, nie było tematu
Fran - Czyli że cały czas o nim myślisz ?
Ludmi - Tak.. Ale nie mów nikomu !!
Fran - Wiesz co się stało ?
Ludmi - Nie...
Fran - Zakochałaś się !
Ludmi - Co ?! Fran nie zmyślaj plotek! W kim ?! O co tobie znowu chodzi ?
Fran - Jak w kim? W Federico! Cały czas o nim myślisz, nawet Ci się śni. Nie zaprzeczaj!.
Ludmi - No dobra. Ale co ja mam teraz zrobić ?
Fran - Porozmawiaj z nim.
Ludmi - O nie! Na pewno taka gwiazda jak on nie będzie zainteresowana takim beztalenciem jak ja/ odeszłam/
Miałam już tego dosyć, zakochałam się. super! Tylko czemu w kimś u kogo nie mam szans?! Pewnie on i tak ma już dziewczynę. Najlepiej będzie jak o nim zapomnę

 Federico

Ludmiła cały czas siedziała w mojej głowie. Nawet wkradła się do moich snów. Dlaczego cały czas o niej myślę ?!. W studio nie mogłem na niczym się skupić. Cały czas patrzyłem się na Ludmiłe. Ale ona unikała mojego wzroku i mnie. Pewnie mnie nie lubi. Starałem nie myśleć o niej ale to było silniejsze ode mnie. Mój przyjaciel Leon widział że jestem jakiś dziwny więc zapytał co się stało. Nie chciałem o tym rozmawiać. Powiedziałem krótko
Fede - Mam zły dzień.
To że Ludmiła unikała mnie bolało mnie, chodź powinno być mi obojętne. Co się ze mną działo ?!.
__________________________________________________________________________________
!HEJ!
Powracam po świętach ;p
Mam dla was życiowy problem Fran xd
No i troszkę Fedemiły
Wiem że jest nie taka ja być powinna ale będzie lepiej (chyba)
Zmieniłam czcionkę, jak ktoś nie może się doczytać to niech pisze w komku ;p to powiększę albo zmienię.
Jak ktoś wie jak zrobić na górze (nad napisem "Ludmi-opowidania") żeby były zdjęcia Fedemiły to nich pisze -.-
Jak spędziliście święta ?. Ja chorowałam, gardło mnie jeszcze boli i miałam gorączkę. W ogóle nie czuć świąt, nie ma śniegu i jest tak ciepło -,-
Już nie przynudzam. Patki <<3


LUDMI SIĘ DENERWUJE GDY KTOŚ CZYTA A NIE KOMENTUJE

CZYTASZ = KOMENTUJESZ




2 komentarze:

  1. Kolejny blog o Fedemile!
    Aaaaaa, dziękuję. :D
    Jaki fajny sen miała Ludmi, też bym taki chciała. *.*
    Ale to taka moja wyobraźnia, która i tak nie ma sensu...
    Feduś <3
    Śniło im się to samo? :o
    A Fran jaki miała dylemat. XD
    A co do nagłówka to musisz zdjęcie wkleić, jest w ustawieniach taka opcja :)
    Pozdrawiam,
    Wiktoria ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sweet. Dzisiaj znalazłam twojego bloga. Przepraszam.
    Ten kom nie będzie dzia krótki bo muszę iść dalej czytać.
    Wię.
    Rozdział świetny (jak z resztą wszystkie)
    Fedemilka (oooooo)
    Zapraszam do siebie (fedemila-my-live.blogspot.com)




    Czytająca cię 4EVER:
    MECHI♥♡♥♡

    OdpowiedzUsuń